Rozdział 281
Wybuch wyrzucił wszystkich w powietrze i zwalił z nóg. Kiedy odzyskuję zmysły, uświadamiam sobie dwie rzeczy. Angel leży nieprzytomny na mnie, a w oddali słyszę jęk, który sprawia, że moje serce boli.
Siadam, trzymając Angel w ramionach, rozglądając się dookoła. Wokół mnie są wojownicy i wilkołaki, kręcące głowami, próbując zrozumieć, co się stało, tak jak ja. Podążam za dźwiękiem zawodzenia i uświadamiam sobie, że to Cara. Trzyma martwe ciało swojego ojca w ramionach, kołysząc nim w przód i w tył.
O nie. Proszę, powiedz mi, że Clint nie umarł. Widzę Rika, podnoszącego się z ziemi, idącego do Cary. Przyciąga ją do siebie i zaczyna kołysać, próbując ją pocieszyć. Znam dźwięk, jaki wydaje osoba, gdy traci kogoś, kogo kocha. To dźwięk, który teraz wydaje Cara. To dźwięk twojego serca rozpadającego się na milion kawałków. Wiem, że Clint nie żyje, a serce Cary jest złamane. To, co uważałam za wybuch bomby, musiało być przypływem mocy od Cary, jej emocje były zbyt silne, by je powstrzymać, gdy zdała sobie sprawę, że Clint odszedł.