Rozdział 154
Odchyla się do tyłu i uśmiecha się do mnie, biorąc łyk drinka, zanim spojrzy na barmana, unosząc szklankę w cichej prośbie o dolewkę. Odwraca się do mnie. „O to się zastanawiałeś, prawda wilku?”
Położyłem rękę na barze, pochylając się ku niej. „Co robi tu taki seksowny kociak jak ty?”
Barman przynosi jej dolewkę. Patrzę, jak bawi się językiem ze słomką, zanim odpowiada. „Jestem w mieście na weekend. Konferencja służbowa”. „Jak się nazywasz?” pytam ją, przesuwając palce po jej udzie do rąbka jej krótkiej sukienki.