Rozdział 129
Nie wiem, czy jest coś potężniejszego niż trzymanie mężczyzny w dłoniach i głaskanie go, aż straci kontrolę. Uczucie dowodzenia przyjemnością Rika było wzmacniające, nawet jeśli jego rozmiar był onieśmielający. Kiedy odwracał role, o moja bogini, co ten mężczyzna potrafi zrobić swoim językiem. Mam na myśli... to przekracza wszystko, co mogłam sobie wyobrazić. A on był nieustępliwy. Byłam kałużą kleiku, kiedy skończył. Jestem prawie pewna, że zapomniałam swojego imienia.
A potem jego delikatne posługi, jego słodka opieka, upewnienie się, że jestem wykąpana i czysta, zanim pójdziemy do domu stada. To był kolejny powód, dla którego tak bardzo zakochałam się w tym mężczyźnie. Wszystko w nim przekracza moje oczekiwania.
Kiedy wychodzi spod prysznica, ja nadal leżę na łóżku. Podchodzi i pochyla się nade mną. „Wszystko w porządku, kochanie?” pyta, uważnie mnie obserwując.