Rozdział 406 Powód ataku (część pierwsza)
Kiedy usłyszała dźwięk czegoś spadającego na ziemię, Harper zerknęła przez palce, które zasłaniały jej oczy i zobaczyła znajomą, zimną twarz. Tak szybko, jak mogła, podbiegła do niego i mocno objęła go za szyję.
„Matthew, tak się bałem!”
Matthew był tak blisko, żeby jej wygarnąć, ale postanowił po prostu trzymać język za zębami. Kiedy dowiedział się, że Harper spadła z klifu, poczuł, że jego serce przestaje bić. A kiedy w końcu tam dotarł, zeskoczył w dół bez chwili wahania, żeby spróbować ją znaleźć. Teraz, gdy była bezpieczna i zdrowa tuż przed nim, jego serce w końcu zaznało spokoju.