Rozdział 99 Ona nie jest aż tak ambitna
„Pewna służąca w mojej rodzinie chciała zostać gwiazdą, więc udawała moją żonę. Powód jest tak prosty. Czy wy wszyscy nie potraficie tego rozgryźć?”
Słowa Williama ponownie wywołały oburzenie.
Eliza wciąż ściskała róg płaszcza i patrzyła na niego z niedowierzaniem, jej szkarłatne oczy wypełniły się łzami. W jej łzawych oczach zobaczyła bok zimnej, bezdusznej twarzy mężczyzny. „On zrzuca całą winę na mnie i pozwala mediom mnie grillować i zawstydzać, prawda?”