Rozdział 405 Lepiej ją chroń przez całe życie.
„William pozwolił Aleksandrze skrzywdzić mnie, ale z drugiej strony, uratował mnie i troszczył się o mnie. Czy zadowolenie Aleksandry jest jedynym celem mojego życia? Dopóki Aleksandra jest szczęśliwa, nie ma znaczenia, czy zostanę skrzywdzona lub zabita”. Eliza zacisnęła usta i powstrzymała łzy.
„Tak czy inaczej, muszę ci podziękować za uratowanie mnie dzisiaj. W końcu byłeś gotów mnie uratować, mimo że byliśmy wrogami. Musiało być ci ciężko” – powiedziała Eliza i pchnęła drzwi samochodu, chcąc wysiąść z pojazdu.
William złapał ją za rękę. „Dlaczego tak myślisz? Powiedziałem, że jestem gotów poświęcić dla ciebie wszystko, powiedziałem, że cię kocham, zależy mi na tobie. Dlaczego myślisz, że udawałem i udaję? Eliza, co jeszcze muszę zrobić, żebyś mi uwierzyła?”