Rozdział 369 To nazywa się kłamstwem
Eliza spuściła wzrok, nie wiedząc, jak odpowiedzieć na to pytanie. W głębi duszy William zdecydowanie nie był dobrym człowiekiem. Uważała go nawet za najbardziej bezwzględny rodzaj człowieka. Jednak taka odpowiedź rozczarowałaby dwójkę małych dzieci. Zjadła śniadanie w ciszy, myśląc o tym, jak odpowiedzieć na to pytanie.
William odchylił się na krześle, nonszalancko wpatrując się w nią. Na jego twarzy gościł lekki uśmiech, jakby on również był zainteresowany jej odpowiedzią.
Benjamin stracił cierpliwość i nalegał na Elizę: „Pani, co myślisz o moim tacie? Właściwie, moim zdaniem, tatuś traktuje cię najlepiej”.