Rozdział 362. On całkiem poprawnie odgadł jej rozmiar
Ethan odskoczył i pokręcił głową. „Nie, nie, wychodzę”. Wybiegł błyskawicznie, nie chcąc przeszkadzać Williamowi i Elizie. Widział, że William ostatnio był w świetnym nastroju. William nie obraził się, gdy zwrócił się do Elizy „pani Kooper”. Gdyby to było wcześniej, William zabiłby go tymi swoimi ostrymi jak noże oczami.
Ethan przyniósł jej sukienkę z długim rękawem. Papierowa torba zawierała również komplet lawendowej bielizny. Patrząc na bieliznę, Eliza się zarumieniła. Teraz wiedziała, dlaczego Ethan patrzył na nią z takim wyrazem twarzy; William wysłał Ethana, żeby kupił jej bieliznę. Było jej wstyd nawet o tym myśleć, ale Eliza nie mogła się tym teraz mniej przejmować. Szybko założyła bieliznę i pasowała zaskakująco dobrze. William prawidłowo zgadł jej rozmiar. Kiedy się przebrała i wyszła z łazienki, zobaczyła Williama prawie nagiego i stojącego obok łóżka. „C-co ty robisz?” wyjąkała i mocno się zarumieniła.
William odwrócił się, by spojrzeć na nią bez wyrazu. „Przebierz się”.