Rozdział 357 Ona jest jak jeż, gdy jest obudzona
Carolyn poklepała ją po ramieniu i zaśmiała się pretensjonalnie. „Och, Alexandra, jesteśmy międzynarodowymi gwiazdami. Mamy status i styl. Nie mów tej gównianej rzeczy. Nie powinniśmy być tacy ordynarni”.
Christopher wstał i zmarszczył brwi, mówiąc: „Czy wy dwoje nie potraficie normalnie rozmawiać? Straciłem apetyt. Nie będę jadł. Oboje możecie to skończyć”.
Po tych słowach Christopher wyszedł na zewnątrz. Carolyn rzuciła sztućce na stół i zaklęła. „Sprawiliśmy, że straciłaś apetyt? Myślę, że straciłaś apetyt, bo żal ci tego małego skurwysyna. Po prostu żal ci tego małego skurwysyna, suko”.