Rozdział 315 Zobacz, jak cię naprawię
Zaskoczyła się, po czym odwróciła się z nutą zadowolenia na twarzy. „Co? Miałam rację, że tak naprawdę zazdrościłeś mi tego, że William tak dobrze mnie traktował, prawda? Powiedz mi, czego chcesz się ode mnie dowiedzieć o Williamie?”
Eliza wybuchnęła śmiechem. Czasami uważała, że Aleksandra jest całkiem mądra, czasami śmiesznie głupia. Aleksandra wydawała się też głupsza, im bardziej była wściekła. Więc w tym przypadku nagle wpadła na pomysł, jak sobie z nią poradzić. Zaśmiała się sarkastycznie. „Nie jestem zainteresowana Williamem, ale martwię się o ciebie, Aleksandro. Dwa dni temu miałaś posiniaczoną twarz, prawda? Dlaczego nie zostaniesz w domu i nie dojdziesz do siebie? Spójrz na siebie, taki mocny makijaż nie ukryje nawet siniaków. Jeśli to zostanie uchwycone na kamerze, zniszczy wizerunek najpiękniejszej kobiety świata. Tsk, jeśli tak się stanie, publiczność będzie wściekła, a to nie będzie dobrze wyglądać. Więc lepiej idź do domu, żeby dojść do siebie. Po co taka pracowita?”
Twarz Aleksandry wykrzywiła się z oburzenia. „Eliza!” skrzywiła się, wciskając słowa przez zęby. „Popatrz tylko, jak cię naprawię porządnie i porządnie”.