Rozdział 309 Pewnego dnia ją wkurzysz
Eliza w końcu przypomniała sobie, jak niesympatyczny był ten człowiek. Takie rzeczy powinny być w sercu. Dlaczego musiał to powiedzieć na głos?"
Eliza parsknęła śmiechem: „Ojej. To musi być dla ciebie trudna decyzja”. Benjamin i Amelia szybko wyciągnęli Elizę i przemówili w imieniu Williama, gdy zobaczyli, że sprawy idą źle. „Pani, on po prostu tak mówi. Nie traktuj jego słów poważnie”.
„To prawda. Tata chciał cię odesłać, ale on po prostu lubi denerwować ludzi”.