Rozdział 308 Oni nie są moimi dziećmi
Proszę pani, czy mogłaby nas pani jutro odebrać z przedszkola?" Eliza była oszołomiona nagłą prośbą Benjamina.
Eliza zauważyła zirytowany wyraz twarzy Madalyn i powiedziała do Benjamina: „Przepraszam. Jestem ostatnio bardzo zajęta. Chyba nie będę miała czasu, żeby cię odebrać”.
Oczy Benjamina przygasły. Amelia, płaczliwa, natychmiast się skrzywiła i rozpłakała. „Tata powiedział, żeby pani wychodziła z pracy wcześniej każdego dnia. Nie chcesz nas odebrać. Czy to dlatego, że nas nienawidzisz?”