Rozdział 275 Czy nie jesteś wystarczająco żenujący?
William ze złością ścisnął jej dłonie.
Eliza syknęła. „Panie Kooper, czego pan znowu chce? Nie uważał pan, że jestem obrzydliwa? Dlaczego chce pan założyć na mnie swoje ubranie? Nie boi się pan, że poplamię panu ubranie?”
William spojrzał na nią wściekle, nienawidząc jej postawy. Uśmiechnął się szyderczo. „Jesteś przynajmniej moją żoną. Czy nie zawstydzasz mnie, kiedy jesteś naga?”