Rozdział 25 Powrót do rezydencji Koopera
Zobaczył Elizę trzymającą się ściany i kaszlącą z bólu.
William wyglądał na zniecierpliwionego i prychnął. „Kiedy stałeś się taki słaby? Mówiłem to wiele razy; naprawdę nie ma potrzeby udawać przede mną. To nie zadziała”.
Eliza cicho otarła krew z kącika ust, patrząc na niego z wymuszonym uśmiechem na bladej twarzy. „Kiedy nabyłeś tak bystre oko, że za każdym razem widziałeś, że udaję?” Jej kpina była oczywista.