Rozdział 138 Zemsta przed rozwodem
„Jestem naprawdę ciekaw...” William pochylił się, oparł obie ręce na krawędzi łóżka i przycisnął ją do swoich ramion, „czy naprawdę jestem gorszy od Jamesa”.
„Nie, nie jest...” Eliza pokręciła głową w panice. „Nie słuchaj mediów. Nie ma nic między mną a Jamesem”.
„Gdybyś nie miał z nim nic wspólnego, czy ściągałbyś mnie w dół raz po raz, żeby go podniecić?” powiedział William, nagle szarpiąc za krawat.