Rozdział 120 Chodź ze mną
Christopher był oszołomiony: „William! Ty... Ty bronisz tej dziewki?!”
Carolyn poczuła się oburzona. Szybko wtrąciła się: „To prawda, Williamie. Zraniła twoją babcię tak mocno, że wciąż nie odzyskała przytomności. Dlaczego jej bronisz?”
William odrzucił z zimną krwią ramię Christophera.