Rozdział 91
Łaska
Charles meldował się każdego dnia, gdy go nie było, ale nigdy nie było to tak długie ani szczegółowe, jak bym chciał. Wystarczyło zapytać, czy czegoś potrzebujemy, powiedzieć dobranoc Cecilowi i być na bieżąco z wszelkimi problemami pojawiającymi się w Wolfe Medical i stadzie.
A potem nadszedł dzień pierwszego dnia Festiwalu. „Musimy ubrać się na czerwono!” – krzyknął Cecil. „Czerwono?” – zapytałem.