Rozdział 74
Kiedy dziennikarka zadała wszystkie swoje pytania, wróciłem, by dołączyć do reszty pracowników po drugiej stronie. Zrobiłem notatki dotyczące napraw. Charles wrócił z drewnem opałowym na co najmniej trzy drzewa i promiennym uśmiechem. Kiedy skończyliśmy, wróciliśmy razem do domu. Kiedy wróciliśmy do domu, Charles zrobił kolację, a ja poszedłem szukać książki kucharskiej mojego taty. Po wyjściu Kelly położyłem Cecila i Richarda do łóżka i byłem wdzięczny, że mam czas, by zaplanować swoje działania.
„Potrzebujesz pomocy?” Spojrzałam w górę, gdy wszedł. „Nie jestem dobrym piekarzem, ale potrafię mierzyć rzeczy”.
Uśmiechnęłam się. Moje palce prześledziły wyblakłe słowa starej książki kucharskiej mojego ojca, każda strona była skarbnicą wspomnień i smaków z mojego dzieciństwa.