Rozdział 129
Karol
Gdy stałem przed lustrem, poprawiając garnitur, ogarnęło mnie uczucie zadowolenia. Oczekiwanie na wystąpienie przed Klanami podczas Festiwalu Zimowego Księżyca napełniło mnie dumą i poczuciem celu, ale żaden rok nie był tak przyjemny. Miałem być z dala od Grace przez tydzień, zaczynając od dziś, ale wciąż mogłem ją poczuć, wciąż czuć jej pyszny zapach, który stawał się coraz bardziej pikantny z pożądania.
Była niemal nienasycona od tamtej pierwszej nocy. Zostawiłem ją śpiącą we własnym łóżku około świtu tego ranka.