Rozdział 120
Jackson, być może wyczuwając mój niepokój, postanowił powiedzieć, co myśli.
„Grace” – zaczął, jego ton był wyważony – „myślałem o twoich ostatnich czynach, zwłaszcza o przemówieniu, które wygłosiłaś przed Wolfe Medical”.
Zmarszczyłem brwi. „Co z tym?”