Rozdział 111
Łaska
Nie widziałem go od wieków. Prawdopodobnie ukrywał się w pralni w kącie rzeczy, których nigdy nie próbowałem przejrzeć. Ku mojemu zaskoczeniu wyglądał na czysty. Wyglądał praktycznie jak nowy.
Uśmiechnął się. „Tak jest. Eason powiedział, że to jedyny bagaż, jaki masz, który naprawię jak najszybciej. Cecil i Eason pomogli mi spakować torbę dla ciebie, a ponieważ nie mogłem znaleźć torby podróżnej Maggie, pomyślałem, że już ją przyniosła”. „Jak się czuje Richard?” zapytałem.