Download App

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 51
  2. Rozdział 52
  3. Rozdział 53
  4. Rozdział 54
  5. Rozdział 55
  6. Rozdział 56
  7. Rozdział 57
  8. Rozdział 58
  9. Rozdział 59
  10. Rozdział 60
  11. Rozdział 61
  12. Rozdział 62
  13. Rozdział 63
  14. Rozdział 64
  15. Rozdział 65
  16. Rozdział 66
  17. Rozdział 67
  18. Rozdział 68
  19. Rozdział 69
  20. Rozdział 70
  21. Rozdział 71
  22. Rozdział 72
  23. Rozdział 73
  24. Rozdział 74
  25. Rozdział 75
  26. Rozdział 76
  27. Rozdział 77
  28. Rozdział 78
  29. Rozdział 79
  30. Rozdział 80
  31. Rozdział 81
  32. Rozdział 82
  33. Rozdział 83
  34. Rozdział 84
  35. Rozdział 85
  36. Rozdział 86
  37. Rozdział 87
  38. Rozdział 88
  39. Rozdział 89
  40. Rozdział 90
  41. Rozdział 91
  42. Rozdział 92
  43. Rozdział 93
  44. Rozdział 94
  45. Rozdział 95
  46. Rozdział 96
  47. Rozdział 97
  48. Rozdział 98
  49. Rozdział 99
  50. Rozdział 100

Rozdział 272

„Nigdy nie ukarałeś człowieka za samo istnienie, utrzymujesz oba gatunki w większej separacji niż jakakolwiek inna grupa. Teraz, jako pierwszy przyznam, nie promujesz całkowitej równości, ale wyrażasz wolność...” Uniósł brwi w zamyśleniu, a iskra przemknęła przez jego zielone oczy. Połknął przynętę, praktycznie widziałem, jak zwisa z haczyka, który rzuciły mu moje słowa. „Gdyby Jego Wysokość zobaczył tę grupę dokładnie taką, jaka jest, i tak byłbyś narażony na ryzyko, niezależnie od tego, czy zamknęliśmy granicę, czy nie, możesz nie planować nadchodzącej walki z monarchią, ale już się buntujesz, zgodnie z własnymi prawami. Jeśli naprawdę chcesz zignorować zamiary rebelii, to szczerze mówiąc, twoje życie nie zmieni się w ogóle”.

Hmm, masz dar do słów, rozumiem, dlaczego rebelia ci zaufała, ale nie możesz mi powiedzieć, że nasze życie nie zmieni się ani trochę. Kiedy król w końcu po ciebie przyjdzie, a nie myl się, że przyjdzie, zaatakuje wszystko na swojej drodze, włączając w to moje stado. Nie miałem wątpliwości, król miał temperament, jakiego nigdy nie znałem, a najwyraźniej dorastałem w niepotrzebnie brutalnym dystrykcie, ale wciąż miałem jedną szansę, by uświadomić temu alfie, jak zły jest świat poza tym stadem. Ponieważ tak jak ja, było wielu ludzi i wilkołaków, którzy nic nie wiedzieli o reszcie świata.

Mój dystrykt był niestabilny i agresywny, naturalnie zakładałem, że każdy inny dystrykt jest taki sam, jednak ten przyjął bardzo pacyfistyczne podejście, nie wspominając o bezpiecznej przystani, która była w rzeczywistości jednym z najbardziej inkluzywnych obszarów na świecie, jeśli nie najbardziej inkluzywnym. Im więcej podróżowałem i dowiadywałem się o wilkach, tym mniej obarczałem ich wszystkich tą samą ideą.

تم النسخ بنجاح!