Rozdział 273
Nagle zaczął kierować w dół po lewej stronie biurka i wyciągnął pojedyncze holograficzne urządzenie komunikacyjne. Położył je na biurku przed sobą i przesunął na moją stronę.
„Wróć, kiedy zdecydujesz się na swój plan, a ja dam ci własną odpowiedź...” Byłem w szoku, nie sądziłem, że cokolwiek z tajskiego zadziała, myślałem, że po prostu jestem przesadnie gorliwy w swoich próbach, jednak byłem ciekaw, dlaczego najwyraźniej dał mi środek komunikacji, skoro chciał, żebym wrócił osobiście. „To urządzenie łączy się z urządzeniem należącym do mojego dziadka”. I pokazywał mi to dlaczego? „Moi dziadkowie wyprowadzili się i przeszli na emeryturę 14 lat temu”. Więc przeszli na emeryturę? Nadal nie byłem pewien, dlaczego nagle opowiadał mi o swoich dziadkach.
„Mam nadzieję, że cieszą się emeryturą. Przypuszczam, że nie jest to do końca to, co sobie wyobrażali od początku nowego świata”. Kiwnął głową, ale nadal uparcie pokazywał swoje zaawansowane technologicznie urządzenie komunikacyjne. Czy to miało pokazać, że nadal może rozmawiać z kim chce? Ta myśl przemknęła mi przez myśl, ale szczerze mówiąc, nie wydawał się takim typem.