Download App

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 1
  2. Rozdział 2
  3. Rozdział 3
  4. Rozdział 4
  5. Rozdział 5
  6. Rozdział 6
  7. Rozdział 7
  8. Rozdział 8
  9. Rozdział 9
  10. Rozdział 10
  11. Rozdział 11
  12. Rozdział 12
  13. Rozdział 13
  14. Rozdział 14
  15. Rozdział 15
  16. Rozdział 16
  17. Rozdział 17
  18. Rozdział 18
  19. Rozdział 19
  20. Rozdział 20
  21. Rozdział 21
  22. Rozdział 22
  23. Rozdział 23
  24. Rozdział 24
  25. Rozdział 25
  26. Rozdział 26
  27. Rozdział 27
  28. Rozdział 28
  29. Rozdział 29
  30. Rozdział 30
  31. Rozdział 31
  32. Rozdział 32
  33. Rozdział 33
  34. Rozdział 34
  35. Rozdział 35
  36. Rozdział 36
  37. Rozdział 37
  38. Rozdział 38
  39. Rozdział 39
  40. Rozdział 40
  41. Rozdział 41
  42. Rozdział 42
  43. Rozdział 43
  44. Rozdział 44
  45. Rozdział 45
  46. Rozdział 46
  47. Rozdział 47
  48. Rozdział 48
  49. Rozdział 49
  50. Rozdział 50

Rozdział 78

„Dylan wiele przeszła, chcę tylko, żeby była bezpieczna”. Dyplomatycznie i dokładnie. On po prostu próbował się mną opiekować, za co byłam szalenie wdzięczna, gdyby nie on, już bym się kompletnie załamała. Był moją skałą.

„To jakiś żart, prawda?” Teraz robiło się trochę wrogo. Carlos był śmieszny. Skończy w gorszym stanie niż ja, jeśli utrzyma takie nastawienie. „Jesteśmy jedynymi ludźmi w całym pałacu, a ty próbujesz ją chronić? Ona nie jest bezpieczna, wcale, dopóki tu jest, jest i zawsze będzie celem”. Cóż, musiałam się zgodzić, nikt nie mógł mnie chronić. Najwięcej, co Lewis mógł zrobić, to mnie pocieszyć, kiedy działo się coś gównianego. Co, jak przypuszczam, robił. „Zapomniałaś, gdzie jesteśmy?” Odwrócił się bezpośrednio do mnie i zadał mi swoje pytanie, jakbym była kompletnie idiotką, co tylko mnie rozwścieczyło.

„Carlos, to wystarczy!” Miałam serdecznie dość słuchania, jak mówi. „Wiem dokładnie, gdzie jesteśmy, prawdopodobnie widziałem więcej pałacu niż ty! Wiem też, że dopóki król jest nieobecny i nic mi nie może zrobić, zamierzam się zrelaksować tak bardzo, jak to możliwe. Musiałem znaleźć pocieszenie w jakiejkolwiek formie, a to przyszło od Bety Lewisa”. Wykrzyczałem tylko, by zobaczyć, jak twarz rebelianta opada, gdy na mnie spojrzał. „Mam już dość tego, że ktoś mi mówi, co mogę, a czego nie mogę robić, żaden Lycan ani człowiek nie może mi powiedzieć, jak mam sobie radzić, gdy tu jestem. To moja decyzja”. Obserwowałem, jak obaj mężczyźni patrzą na siebie w szoku po moich słowach, ale w końcu obaj skinęli głowami. „Carlos, nie gadaj za dużo, skoro już wyszedłeś z lochu. Partner czy nie, i tak zostaniesz poważnie ranny, jeśli przyłapią cię na mówieniu czegoś, czego nie powinieneś. Rodzina królewska nie przyjmuje tego, że ktoś cię lekko traktuje”.

تم النسخ بنجاح!