Download App

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 101
  2. Rozdział 102
  3. Rozdział 103
  4. Rozdział 104
  5. Rozdział 105
  6. Rozdział 106
  7. Rozdział 107
  8. Rozdział 108
  9. Rozdział 109
  10. Rozdział 110
  11. Rozdział 111
  12. Rozdział 112
  13. Rozdział 113
  14. Rozdział 114
  15. Rozdział 115
  16. Rozdział 116
  17. Rozdział 117
  18. Rozdział 118
  19. Rozdział 119
  20. Rozdział 120
  21. Rozdział 121
  22. Rozdział 122
  23. Rozdział 123
  24. Rozdział 124
  25. Rozdział 125
  26. Rozdział 126
  27. Rozdział 127
  28. Rozdział 128
  29. Rozdział 129
  30. Rozdział 130
  31. Rozdział 131
  32. Rozdział 132
  33. Rozdział 133
  34. Rozdział 134
  35. Rozdział 135
  36. Rozdział 136
  37. Rozdział 137
  38. Rozdział 138
  39. Rozdział 139
  40. Rozdział 140
  41. Rozdział 141
  42. Rozdział 142
  43. Rozdział 143
  44. Rozdział 144
  45. Rozdział 145
  46. Rozdział 146
  47. Rozdział 147
  48. Rozdział 148
  49. Rozdział 149
  50. Rozdział 150

Rozdział 272

„Nigdy nie ukarałeś człowieka za samo istnienie, utrzymujesz oba gatunki w większej separacji niż jakakolwiek inna grupa. Teraz, jako pierwszy przyznam, nie promujesz całkowitej równości, ale wyrażasz wolność...” Uniósł brwi w zamyśleniu, a iskra przemknęła przez jego zielone oczy. Połknął przynętę, praktycznie widziałem, jak zwisa z haczyka, który rzuciły mu moje słowa. „Gdyby Jego Wysokość zobaczył tę grupę dokładnie taką, jaka jest, i tak byłbyś narażony na ryzyko, niezależnie od tego, czy zamknęliśmy granicę, czy nie, możesz nie planować nadchodzącej walki z monarchią, ale już się buntujesz, zgodnie z własnymi prawami. Jeśli naprawdę chcesz zignorować zamiary rebelii, to szczerze mówiąc, twoje życie nie zmieni się w ogóle”.

Hmm, masz dar do słów, rozumiem, dlaczego rebelia ci zaufała, ale nie możesz mi powiedzieć, że nasze życie nie zmieni się ani trochę. Kiedy król w końcu po ciebie przyjdzie, a nie myl się, że przyjdzie, zaatakuje wszystko na swojej drodze, włączając w to moje stado. Nie miałem wątpliwości, król miał temperament, jakiego nigdy nie znałem, a najwyraźniej dorastałem w niepotrzebnie brutalnym dystrykcie, ale wciąż miałem jedną szansę, by uświadomić temu alfie, jak zły jest świat poza tym stadem. Ponieważ tak jak ja, było wielu ludzi i wilkołaków, którzy nic nie wiedzieli o reszcie świata.

Mój dystrykt był niestabilny i agresywny, naturalnie zakładałem, że każdy inny dystrykt jest taki sam, jednak ten przyjął bardzo pacyfistyczne podejście, nie wspominając o bezpiecznej przystani, która była w rzeczywistości jednym z najbardziej inkluzywnych obszarów na świecie, jeśli nie najbardziej inkluzywnym. Im więcej podróżowałem i dowiadywałem się o wilkach, tym mniej obarczałem ich wszystkich tą samą ideą.

تم النسخ بنجاح!