Download App

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 503 Znajdowanie drogi ucieczki
  2. Rozdział 504 Konflikty
  3. Rozdział 505 Wędkarstwo
  4. Rozdział 506 Pomoc Czarnej Wiedźmy
  5. Rozdział 507 Obudź się
  6. Rozdział 508 Ignorancka prowokacja
  7. Rozdział 509 Jeden kontra pięć
  8. Rozdział 510 Pachnąca krew
  9. Rozdział 511 Zimnokrwista gospodyni
  10. Rozdział 512 Kobieta na strychu
  11. Rozdział 513 Matka Ashley
  12. Rozdział 514 Czekając na świt
  13. Rozdział 515 Opinia publiczna
  14. Rozdział 516 Walka pod murem
  15. Rozdział 517 Eksploracja
  16. Rozdział 518 Śpiące wampiry
  17. Rozdział 519 Zapach Noreen
  18. Rozdział 520 Usuń klątwę
  19. Rozdział 521 Walka w zamku
  20. Rozdział 522 Ucieczka z zamku
  21. Rozdział 523 Konfrontacja między dwiema stronami
  22. Rozdział 524 Bezduszność
  23. Rozdział 525 Ucieczka z sierocińca
  24. Rozdział 526 Bałagan
  25. Rozdział 527 Dziecko, które poprowadziło ucieczkę
  26. Rozdział 528 Brat i siostra
  27. Rozdział 529 Nakaz zabójstwa
  28. Rozdział 530 Wzmocnienia
  29. Rozdział 531 Geoffrey zawiódł
  30. Rozdział 532 Kto zbudował mur
  31. Rozdział 533 Pochodzenie muru
  32. Rozdział 534 Porzucona paczka
  33. Rozdział 535 Powrót Sylwii
  34. Rozdział 536 Zły pies szczekał dziko
  35. Rozdział 537 Boję się światła
  36. Rozdział 538 Pierwsza krew
  37. Rozdział 539 Ostrzeżenie
  38. Rozdział 540 Odwaga wilkołaków
  39. Rozdział 541 Przybycie posiłków
  40. Rozdział 542 Konflikt między dwiema rasami
  41. Rozdział 543 Bóg wojny
  42. Rozdział 544 Upadek muru
  43. Rozdział 545 Rekonstrukcja
  44. Rozdział 546 Niewinna Alva
  45. Rozdział 547 Nieznana liczba
  46. Rozdział 548 Prywatne przesłuchanie
  47. Rozdział 549 Najwyższy Król
  48. Rozdział 550 Prawda
  49. Rozdział 551 Korupcja
  50. Rozdział 552 Gdzie przebywa Layla

Rozdział 3 Odrzucenie

Punkt widzenia Shawna:

Wstałem, podszedłem do Sylvii i mocno chwyciłem ją za brodę, zmuszając ją, żeby na mnie spojrzała.

„Wiedziałeś o tej więzi partnerskiej, prawda?” – zapytałem nieprzyjaznym tonem.

Sylvia zacisnęła usta, odmawiając odpowiedzi. Jej oczy wyglądały na matowe, a nawet znudzone, jakby w ogóle nie obchodziło jej, że jestem jej partnerem.

„Czemu nic nie powiedziałaś?” Gdy mój kciuk głaskał jej policzek, poczułem, jak z mojego ciała znów wzbiera płonąca namiętność.

„Co chciałeś, żebym powiedziała? „Przepraszam, że przerwałam seks”?” Sylvia odpowiedziała szorstko i oderwała twarz od mojej dłoni.

„Sylvia! Nie bądź taka niewdzięczna.” Spojrzałam na nią wściekle.

Każda wilczyca byłaby zachwycona, mogąc być partnerką Alfy. Ale nie spodziewałam się, że dziewczyna taka jak Sylvia będzie tego aż tak nienawidzić. Była tylko zwykłą niewolnicą! Jak śmiała?

„Wolałabym, żebyś się ubrał, zamiast wygadywać bzdury. Ta zwisająca na twoim ciele rzecz to nic innego, jak szpetota, Shawn.” Sylvia prychnęła.

To mnie tak rozzłościło, że złapałem ją za szyję.

„Puść mnie!” Szarpała się z moim uściskiem i próbowała się uwolnić, jej twarz zrobiła się czerwona.

Widok jej cierpienia wcale mnie nie poruszył. Zamiast tego po prostu patrzyłem na nią zimno.

„Żadna córka zdrajcy nigdy nie będzie miała kwalifikacji, by zostać moją partnerką. Ale skoro czuję się hojnie, może pozwolę ci zostać u mego boku. Nie jako partnerce, ale jako kochanki. Jeśli się na to zgodzisz, pozwolę ci odejść”.

„Nie. W twoich snach!” Sylvia zdołała powiedzieć, krztusząc się.

„Jestem Shawn Gibson, przyszły Alfa tego stada. Jesteś tylko podłą niewolnicą, córką zdrajcy pogardzanego przez tysiące wilkołaków! Jak śmiesz myśleć, że możesz mi się przeciwstawić?”

„Alfa? Jesteś dla nich tylko marionetką.” Sylvia zachichotała jak szalona.

Jej słowa zaczęły mnie bardzo irytować. Jednym szybkim ruchem ręki rzuciłem ją na podłogę.

"Ty suko! Myślisz, że jesteś taka szlachetna, co? Cóż, jeśli nie podoba ci się ten układ, to mogę po prostu wysłać cię jako niewolnicę seksualną. Zostaniesz wydymana przez tysiące różnych wilkołaków! Czy nadal możesz być taka szlachetna?"

Moi rodzice zmarli, gdy byłam jeszcze bardzo młoda, więc nie mogłam jeszcze przyjąć pozycji Alfy. Zamiast tego Gamma tymczasowo pełniła rolę Alfy. Przez wiele lat wszystkie sprawy stada były pod kontrolą Gammy. Członkowie stada również zaczęli mu ufać. Ale teraz, gdy miałam zostać Alfą, wydawało się, że w ogóle nie mam zaufania ani władzy nad tymi ludźmi.

Wszystko przez matkę Sylvii, tę zdrajczynię. Jak śmiała tak ze mnie kpić?

Na podłodze Sylvia kaszlnąła kilka razy i złapała powietrze. Następnie spojrzała na mnie bez strachu.

„Skończyłeś już? Czy mogę już wrócić do pracy?”

„Dobrze. Ponieważ

chcesz być niewolnicą tak bardzo, że uczynię to dla ciebie oficjalnym." Uśmiechnęłam się chytrze. "Jako przyszły Alfa Stada Czarnego Księżyca, ja, Shawn Gibson, niniejszym uroczyście odrzucam ciebie, Sylvio Todd, jako moją partnerkę."

Spojrzałem na Sylvię zimnymi oczami, czekając, aż na jej twarzy pojawi się żal i może uroni parę łez.

Jednak Sylvia powoli wstała z pustym wyrazem twarzy. Wydawała się nawet... ulżona.

„Dziękuję za to, Shawn.”

Zamrugałem zdezorientowany, zastanawiając się, co w mojej deklaracji przed chwilą było czymś, za co można być wdzięcznym. Dlaczego ten cholerny niewolnik wcale nie czuł się smutny?

Zanim zdążyłem powiedzieć coś jeszcze, Sylvia spojrzała na mnie z zimnym uśmiechem. „Ja, Sylvia Todd, córka zmarłej Bety Olivii Todd z Czarnego Księżyca, niniejszym akceptuję twoje odrzucenie”.

Po tych słowach Sylvia odwróciła się i odeszła, nawet się nie oglądając. Byłem zbyt zszokowany tym, co się stało, żeby ją zatrzymać i powiedzieć ostatnie słowo.

Chciałem jej tylko zagrozić. W końcu, po odrzuceniu Alfy, byłem pewien, że nie będzie w stanie znaleźć lepszego wilkołaka, nigdy!

Przez długi czas stałem tam oszołomiony tym, że niewolnica-wilczyca po prostu przyjęła moje odrzucenie, nawet nie okazując smutku czy wahania.

W gniewie rozbiłem wazon stojący obok mnie na milion kawałków. Natychmiast spróbowałem ułożyć w głowie plan, jak ją torturować i sprawić, by pożałowała swojej decyzji.

„Shawn, co ty zrobiłeś? Znów zachowałeś się zbyt impulsywnie! Dlaczego odrzuciłeś Sylvię? Nigdy więcej nie będziemy mieć tak pięknej partnerki jak ona! Idź! Odzyskaj ją, proszę!” Zeke był sfrustrowany.

„Nie, Zeke. Dam jej lekcję o żalu”. Widząc za oknem oddalającą się postać Sylvii, życzyłem sobie tylko, żeby wróciła, żebym mógł ją rozszarpać na strzępy.

„A jak zamierzasz jej tego nauczyć? Nie przesadzaj, Shawn. Za chwilę zostaniesz Alfą. Teraz jest czas na zbudowanie dobrej reputacji, a nie lekkomyślnej” – przekonywał mnie Zeke.

„Książę Rufus przybędzie dziś na moją inaugurację. Słyszałem, że jest bezwzględny i krwiożerczy. Kiedyś stado podarowało mu niewolnicę, a on ją torturował na śmierć! Zamierzam wysłać Sylvię do jego łóżka”.

„Co? Nie! Czy ty oszalałeś? Praktycznie wysyłasz ją na śmierć! Sylvia jest twoją partnerką!” Zeke stanowczo się sprzeciwił.

„Już nie”. Zacisnąłem zęby.

Oczywiście, mój wilk nie chciał zrezygnować z Sylvii, tak samo jak moje ciało. Za każdym razem, gdy o niej myślałem, znów czułem w sobie tę samą płonącą namiętność. Ale nie obchodziło mnie to. Kiedy umierała z powodu tortur księcia Rufusa, błagała na kolanach, żebym do niej wrócił.

Niestety, jedynym miejscem, w którym pozwalałem żebrać takim podłym niewolnicom-wilczycom jak ona, było moje łóżko.

تم النسخ بنجاح!