Rozdział 550 Prawda
Punkt widzenia Sylwii:
Rufus i ja byliśmy w szoku, gdy Leonard do nas podszedł. Pospieszyliśmy, żeby mu pomóc.
„Dlaczego tu jesteś?” zapytałam, marszcząc brwi. Nie mogłam powstrzymać się od brzmienia nieco ostro, ponieważ martwiłam się o niego.