Rozdział 88 Wydaje się, że przyszedłem w złym czasie
„Och, wygląda na to, że przyszedłem w złym momencie”.
Jakby był szpiegowany, William natychmiast odepchnął Elizę od siebie. Eliza, skupiona na opatrzeniu jego rany, padła na łóżko, całkowicie oszołomiona i zawstydzona.
Kelvin, który stał w drzwiach, zobaczył scenę rozgrywającą się przed nim i uśmiechnął się.