Rozdział 420 Udawajmy, że dzisiejszy dzień to tylko sen
William skinął głową i natychmiast uruchomił samochód.
Eliza trzymała nowo kupiony telefon i czuła się dziwnie i niewiarygodnie, zastanawiając się, dlaczego ona i William mogli spędzić popołudnie na zakupach razem bez żadnych problemów, biorąc pod uwagę ich długotrwałą waśń. Co czuła jeszcze bardziej niewiarygodnie, to fakt, że nawet wybrała ubrania dla Williama, a on kupił jej telefon komórkowy. Pokręciła głową i pomyślała: „Zapomnij o tym. To tylko na dziś. Zapomnę o całej nienawiści dzisiaj, ale jutro nadal będziemy wrogami”.
William widział, że przez długi czas siedziała w samochodzie w milczeniu i nie mógł powstrzymać się od pytania: „Coś cię trapi? A może jesteś zmęczona?”