Rozdział 260 Trzy osoby
Madalyn nagle zasłoniła twarz i przemówiła z wyrzutami sumienia: „Nie mogę uwierzyć, że Eliza miała tak głęboko ukryte intencje. Gdybym wiedziała, że jest taka niegodziwa, albo wiedziała, co jej matka zrobiła wtedy, nie pozwoliłabym tobie ani twojemu bratu zbliżać się do niej w żaden sposób. To moja wina, że tak się sprawy mają. William, obiecaj babci, że nie będziesz miał z nią już nic wspólnego, okej? Jeśli chce uwieść Jensena, pozwól jej. Jensen może być z nią, ale ty nie możesz. Nie możesz!”
„Dlaczego? Dlaczego nie mogę być z nią?” zapytał.
„Nie pytaj dlaczego. Dopóki nie jesteś w niej zakochany, mogę odejść w spokoju”.