Rozdział 103 Kim jesteś, Williamie?
William wciągnął jej pomarszczone ciało do gabinetu i złapał ją za kołnierz. „Więc co ci dał James, czy traktował cię dobrze w łóżku, tak dobrze, że jesteś mu tak oddana, że będziesz go chronić, nawet jeśli będziesz musiała wziąć na siebie całą winę?” Nie przebierał w słowach, upokarzając ją.
Eliza nagle wybuchnęła śmiechem. „William, to ty mnie wypchnąłeś pierwszy, a kim ty jesteś, żeby mnie tu wypytywać?” Gdyby William nie wypchnął jej pierwszy, nie przyznałaby się do tego. W jej oczach to on ją zmusił, a teraz ją wypytywał.
„Przestań mnie za to obwiniać. Rzucam ci wyzwanie, żebyś powiedział, że nawet gdybym cię nie odepchnął, nie zaryzykowałbyś swojej reputacji, a nawet reputacji GK Pictures, aby go bronić?” William zacisnął zęby, jakby Eliza go zdradziła.