Rozdział 51
Karol
Gdy Eason odszedł, atmosfera w stadzie Grace wydawała się zmieniać na bardziej zrelaksowaną. Moje oczy błądziły po jadalni, gdy słuchałem, jak Eason odchodzi. Richard nadal spał w moich ramionach, mocno.
Grace wróciła, wydawała się bardziej pewna siebie i gotowa na to, co miało się wydarzyć. Miała uśmiech, który sugerował jej gotowość. Jej siła była widoczna, a ja poczułem podziw dla alfy przede mną.