Rozdział 163
Karol
Westchnęłam i pokręciłam głową, słysząc, jak Tessa się zbliża. Pewnego dnia Isolde przestanie znajdować przyjemność w podsycaniu dramatyzmu mojego związku z Tessą, ale czułam, że to naprawdę będzie dzień, w którym Tessa umrze.
Gdy Tessa wpadła do pokoju, sama jej obecność zdawała się rzucać ciemną chmurę na naszą rozmowę. To było irytujące, ale patrzyłem na nią spokojnie. Przyzwyczaiłem się do jej napadów i szczerze mówiąc, to była po prostu miłość Isolde do dramatów w pracy.