Rozdział 66
Moje oczy gwałtownie się otworzyły, moje ciało podskoczyło do góry, gdy uderzyliśmy w nierówność na drodze. Musiałam zdrzemnąć się, ponieważ znaki drogowe mówiły, że Atlanta jest zaledwie dziesięć mil dalej. Moja drzemka była bez snów, unosiłam się w błogiej ciemności bez żadnej myśli. Węzły w moim żołądku powróciły z pełną siłą, gdy przypomniałam sobie, co robiliśmy dziś wieczorem. Alpha Asher rozmawiał ze mną prywatnie, mówiąc mi, jaką rolę będę zmuszona odegrać. Będę udawać dziewczynę Alfy Ashera, tytuł, któremu nie byłam całkowicie przeciwna. Było jasne, że coś się dzieje między nami dwojgiem, a nie widziałam Alfy Ashera z inną wilczycą. Ta myśl sprawiła, że poczułam się zadowolona, a mimo to nadal zastanawiałam się, kim jesteśmy dla siebie. Myślenie o Alfie Asherze było przyjemną odskocznią od naszej dzisiejszej misji.
Podczas gdy Wade miał w sobie uwodzicielski spokój, Carter praktycznie pękał w szwach. Jeśli ktoś był podekscytowany tym, co miał nam przynieść dzisiejszy wieczór, to był to Carter. Przez pierwszą połowę jazdy Carter podskakiwał z podniecenia na myśl o zabiciu wampira. Carter był szkolony w stadzie Alfy Ashera przez całe życie, nigdy nie był wystarczająco dorosły, by walczyć.
To był pierwszy raz, kiedy Carter opuszczał stado, wyruszając na swoją pierwszą misję. Alfa Asher stłumił podekscytowaną tyradę Cartera warknięciem, pozwalając ciszy trwać. Podczas gdy Carter i Wade wydawali się być ze sobą zżyci, Wade niezliczoną ilość razy walczył z łotrzykami. Pełne skutki naszej misji dotarły do mnie, gdy wskoczyliśmy na wyjście do Atlanty w stanie Georgia. Było tak wiele rzeczy, które mogły pójść nie tak, które mogły ranić Seana lub coś gorszego. Mieliśmy mało czasu na planowanie, zmuszeni byliśmy uderzyć, zanim przenieśli Seana w inne miejsce. Najbardziej bałem się, że ktoś w klubie rozpozna Alfa Ashera lub mnie. Nie mogłem sobie wyobrazić Tristana odwiedzającego klub, aby oglądać mężczyzn walczących na śmierć i życie, ale lepiej być przygotowanym.