Rozdział 21
Nie miałem pojęcia, że nikt ze stada nie zazna dziś spokojnego snu.
Inny z naszych był martwy. Zamordowany w dokładnie ten sam sposób co Katie.
Równie kłopotliwe było położenie ciała Kanyona. Nie był to przypadek, że znajdował się na naszym podwórku, pod drzewem. Jeszcze bardziej zaskakujące były jego oczy. Wydawało się, że patrzą prosto do mojej sypialni, prosto na mnie.