Rozdział 91 - Alicja
Alice spodziewała się, że rodzinne spotkanie Massimo będzie pełne napięcia, pełnej złośliwości wymiany zdań, wielkiego zamieszania, które zakończy się krzykami jej męża i szwagra na siebie nawzajem.
Ale nigdy nie wyobrażała sobie, że będzie tak... Cicho.
Stojąc na podwórku z Millie kryjącą się za jej nogami, Alice wpatrywała się w Dantego Bianchiego, czekając, aż jego zimny i nieczytelny wyraz twarzy zmieni się, choćby w najmniejszym stopniu. Jednak nic się nie wydarzyło. Pozostał tam, z Heidi u boku i skrzyżowanymi ramionami, jakby składał wizytę biznesową w domu jakiegoś obcego, a nie swojego starszego brata.