Rozdział 10 Alicja
„Okej, kochanie, teraz musimy tylko wybrać płaszcz.” Alice skomentowała roztargniona, wieszając ostatnie kilka ubrań w nowej szafie Millie „Który chcesz? Różowy czy żółty?”
„Chcę zobaczyć konie, mamusiu...” jej córka zawodziła chytrze, wiercąc się niecierpliwie na łóżku. „Nie chcę płaszcza”.
„Ale musisz. Dziś rano jest zimno, a my nie chcemy, żebyś się rozchorowała, prawda?” Uśmiechając się, Alice po prostu złapała ulubiony niebieski płaszcz Millicent i usiadła na łóżku, żeby pomóc jej go założyć. „Pamiętaj, o czym rozmawiałyśmy, okej? Jeśli Thea poprosi cię, żebyś nie zbliżała się za bardzo do koni ani ich nie głaskała, musisz jej posłuchać. Są bardzo duże i mogą cię zranić, jeśli nie będziemy ostrożne”.