Rozdział 48 - Alicja
„Gdzie byłeś?” Głos Massimo dotarł do niej w chwili, gdy Alice podeszła do stolika z napojami, by napić się czegoś, zanim będzie mogła go poszukać. „Szukałem ciebie”.
Przygryzając wewnętrzną stronę policzka, Alice odwróciła się, gdy odgłos kół jego wózka inwalidzkiego ucichł tuż obok niej. Spodziewała się, że zobaczy go wściekłego, że zostawiła go samego, lub podejrzewającego, dlaczego zniknęła z pokoju i zaczęła kręcić się po rezydencji Bianchi... Jednak to, co zobaczyła na jego twarzy, gdy ich oczy się spotkały, było tylko zaniepokojeniem, co sprawiło, że jej wyjaśnienia na chwilę wyparowały.
„... Przepraszam. Musiałam iść do łazienki”. Odchrząknęła niezręcznie.