Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 1 Alicja
  2. Rozdział 2 Alicja
  3. Rozdział 3 Alicja
  4. Rozdział 4 Alicja
  5. Rozdział 5 Alicja
  6. Rozdział 6 Alicja
  7. Rozdział 7 Alicja
  8. Rozdział 8 Alicja
  9. Rozdział 9 Alicja
  10. Rozdział 10 Alicja
  11. Rozdział 11 Alicja
  12. Rozdział 12 Alicja
  13. Rozdział 13 Alicja
  14. Rozdział 14 Alicja
  15. Rozdział 15 Alicja
  16. Rozdział 16 Alicja
  17. Rozdział 17 Alicja
  18. Rozdział 18 Massimo
  19. Rozdział 19 Alicja
  20. Rozdział 20 Alicja
  21. Rozdział 21 Alicja
  22. Rozdział 22 Alicja
  23. Rozdział 23 Alicja
  24. Rozdział 24 Alicja
  25. Rozdział 25 Alicja
  26. Rozdział 26 Alicja
  27. Rozdział 27 Alicja
  28. Rozdział 28 Massimo
  29. Rozdział 29 Massimo
  30. Rozdział 30 Alicja
  31. Rozdział 31 Alicja
  32. Rozdział 32 - Alicja
  33. Rozdział 33 - Alicja
  34. Rozdział 34 - Alicja
  35. Rozdział 35 - Alicja
  36. Rozdział 36 - Alicja
  37. Rozdział 37 - Alicja
  38. Rozdział 38 - Alicja
  39. Rozdział 39 - Alicja
  40. Rozdział 40 - Alicja
  41. Rozdział 41 - Alicja
  42. Rozdział 42 - Alicja
  43. Rozdział 43 - Alicja
  44. Rozdział 44 - Alicja
  45. Rozdział 45 - Alicja
  46. Rozdział 46 - Alicja
  47. Rozdział 47 - Alicja
  48. Rozdział 48 - Alicja
  49. Rozdział 49 - Alicja
  50. Rozdział 50 - Alicja

Rozdział 6 Alicja

Pierwszą reakcją Massimo po tym krzyku było jęknięcie Millie, która jeszcze mocniej przytuliła szyję Alice, wyglądając, jakby miała się rozpłakać w każdej chwili. I choć ta sytuacja była niezręczna, Alice nie mogła powstrzymać irytacji na tego głupiego mężczyznę, który ośmielił się przestraszyć jej córkę.

„To, co się dzisiaj wydarzyło, było po prostu wypadkiem”. Odpowiedziała, jej głos stał się bardziej stanowczy. „Bądź pewien, że jeśli tak zamierzasz nas traktować, z powodu tego, co zrobiła Amber, to zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żeby trzymać się od ciebie z daleka. Nie ma potrzeby, żebyś nam groził. Myślałam, że może mogłabym znaleźć mężczyznę, którego kiedyś uważałam za przyjaciela…” przyznała przygnębiona. „Ale teraz dałeś jasno do zrozumienia, że to była daremna nadzieja”.

„To…” Klatka piersiowa Massima unosiła się i opadała szybko , a Alice nie wiedziała, czy zaraz zwymiotuje, czy wpadnie w złość. „Jak śmiesz..?” Przesunął się na krześle, a Alice, zaskoczona, zobaczyła, że za duże rękawy jego swetra lekko się podnoszą, odsłaniając głębokie blizny na ramionach, ciemnoczerwone i z pewnością bardzo bolesne. „Kurwa!” warknął, szybko podciągając rękawy do nadgarstków. „Wynoś się stąd! Natychmiast!” zażądał Massimo.

تم النسخ بنجاح!