Rozdział 149 - Alicja
„Poczekaj, Alice...!” Casey błagał, nawet pochylając się w ramionach ochroniarza, gdy ta próbowała odwrócić się do niego plecami „... Teraz jestem innym człowiekiem, po wszystkim, co się wydarzyło. Nauczyłem się, jak nie wpadać w pułapki kobiet, które chcą tylko moich pieniędzy. Jeśli dasz mi drugą szansę, jestem gotowy traktować ciebie i Millicent tak, jak zawsze na to zasługiwaliście, a ja nie byłem w stanie tego dostrzec”. Casey jęknął, co tylko ją jeszcze bardziej rozzłościło. „Nie musimy nawet tam tak szybko zmierzać, jeśli nie jesteś na to gotowa. Bycie twoim przyjacielem wystarczy mi. Chcę tylko naprawić sytuację, w której zostawiła cię ta suka Kendra, po tym, jak wykorzystała moją słabość...”
„Naprawdę, Casey? Nadal uważasz, że jestem żoną Massimo, bo ktoś mnie do tego zmusza?”
„Każdy widzi, że ten facet nie jest dla ciebie odpowiedni, Alice”. zacisnął zęby. „Zapomniałaś, jaki jest agresywny? Rzucił we mnie nawet wielkim kijem. Jedynym powodem, dla którego go wtedy nie pozwałem, było to, że nie chciałem sprawiać więcej problemów w domu, w którym mieszkałaś”. Casey odchrząknął, wydając się szczerze wierzyć, że Alice nie miała pojęcia, że po prostu bał się stanąć twarzą w twarz z kimś tak wpływowym jak Bianchi w sądzie. „Popatrz, jak cię traktuje! Przeszkadza ludziom w zbliżaniu się! Wcześniej miałem wątpliwości, bo wierzyłem, gdy Amber powiedziała mi, że zawsze byłaś w nim zakochana, ale teraz, gdy wiem, że wszystko, co mi powiedziała, było kłamstwem, nie mogę po prostu stać z boku, podczas gdy Bianchi trzyma cię jako swojego więźnia...!”