Rozdział 148 - Alicja
„Mamy też ten naszyjnik. To łańcuszek z czystego złota z rzadkim pomarańczowym diamentem w kształcie łzy” – powiedział z dumą pracownik sklepu jubilerskiego, umieszczając element na szyi Alicji z wielką ostrożnością, najwyraźniej nie zauważając zdenerwowania Alicji, która miała coś droższego niż cały dom wiszący na jej piersi. „Projekt jest wyjątkowy, a klejnot jest więcej niż ekskluzywny. Na świecie wyprodukowano tylko 5 takich elementów, a 2 trafiły do naszego sklepu”.
„To wygląda na tobie tak pięknie, mamusiu!” Millie jęknęła, siedząc na kolanach Massimo, obok lustra, w którym Alice się przeglądała. „Tak jasno świeci!”
„Twoja córka ma takie dobre oko!” – pochwaliła sprzedawczyni, a jej oczy niemal zabłysły na myśl o takiej sprzedaży. „Spójrz, jak pomarańcz uwydatnił twoją skórę. Z ciemniejszą sukienką byłoby to absolutnie idealne. Nie sądzisz, panie Bianchi?”