Rozdział 126 - Alicja
„Proszę, kochanie. Poprosiłem moich ochroniarzy, żeby kupili ci kolejne pudełko.” Powiedział Micah, wciąż delikatnie głaszcząc głowę Alice, gdy kładł jej na kolanach nowe pudełko chusteczek, prawdopodobnie trzecie tego dnia.
„Przepraszam...” Alice prychnęła, chwytając więcej chusteczek, by wytrzeć oczy, które mrowiły od opuchlizny. „Zazwyczaj nie jestem taką płaczliwą osobą, przysięgam. Po prostu ostatnio wydarzyło się wiele rzeczy, które namieszały mi w głowie...”
„Nie ma za co przepraszać, kochanie.” Micah tylko się zaśmiał, prostując koc, który zmusił swoich ochroniarzy, żeby gdzieś kupili, tylko po to, żeby było jej wygodniej.