Rozdział 123 - Alicja
Ostatnio Alicja przeżywała huśtawkę emocji, nawet siedząc wygodnie przy jednym ze stolików w swojej ulubionej kawiarni.
Micah... Cóż, jej ojciec spóźnił się tylko trzy minuty po czasie, na który się umówili, ale mimo to wciąż nerwowo patrzyła na wejście do kawiarni, mając nadzieję, że w każdej chwili przejdzie przez te drzwi, zanim jej umysł każe jej zrezygnować ze spotkania. Bóg wiedział, że Alice zaczęła kwestionować swoje wybory od momentu, gdy wysłała wiadomość do Massimo, w której powiedziała mu, co zamierza zrobić tego dnia.
W każdym razie nie martwił się tym, co ona robi, ponieważ w zeszłym tygodniu prawie ze sobą nie rozmawiali, chyba że Millie nalegała. Prawdopodobnie jego jedynym wymogiem byłoby trzymanie Millicent z dala od Micah tak długo, jak to możliwe, dopóki nie rozwiążą kwestii sukcesji w Grupie Bianchi. Nie miała pojęcia, jak się sprawy mają, teraz, gdy Massimo już nic jej nie mówił, a Dante był tak przytłoczony Emmą, że nawet Heidi nie miała żadnych wieści o tym, co się dzieje.