Rozdział 122 - Alicja
„Mamo! Spóźnię się na zajęcia!” – narzekała Millie, ale Alice nadal poprawiała jej płaszcz, chcąc się upewnić, że jej dziecko jest odpowiednio owinięte.
„Jesteś pewna, że jest wystarczająco gorąco? Przyniosłam jeszcze jeden płaszcz, jeśli chcesz.” Powiedziała Alice, kładąc wierzch dłoni na czole Millicent. „Czy jest ci zimno lub masz zawroty głowy? Chyba powinniśmy włożyć ci termometr ponownie...”
„Mamo...” jej córka przewróciła się na jej kolanach, wyglądając jakby chciała wyskoczyć przez otwarte okno sypialni. „Nie jestem chora! Chcę zobaczyć moich przyjaciół”.