Rozdział 121 - Alicja
„On jest twoim ojcem.”
Minęło tyle czasu, odkąd Alice potrzebowała wypowiedzieć te słowa. Słysząc, jak wiszą w powietrzu, poczuła ulgę i ból, ponieważ po wszystkim, co przeszła, gdy odkryła prawdę o swoich narodzinach, doskonale wiedziała, jaki rodzaj gniewu i buntu musi czuć Millie, nawet jako dziecko. Jednak mimo to Alice zmusiła się do uśmiechu, ignorując łzy, które zaczęły płynąć.
„Ja... ja bardzo przepraszam, że nie powiedziałam ci tego wcześniej... Nie powinnam była ukrywać was przed sobą. Jest mi tak, tak przykro, że nie miałaś ojca odkąd się urodziłaś, na jakiego ty i Massimo zasługiwaliście...”