Rozdział 118 - Massimo
„Tato, to nie jest nowa historia.” Millicent się zaśmiała. „To jest Kopciuszek.”
„Cóż, nie mogę zaprzeczyć, że są pewne podobieństwa”. Westchnął, myśląc o tym, o ile wszystko byłoby łatwiejsze, gdyby Kopciuszek zostawił mu pantofelek do odnalezienia nieco wcześniej niż pięć lat później. „Ale wkrótce zdasz sobie sprawę, co je trochę różni. Zwłaszcza, że ta historia opowiada bardziej o księciu niż o niej. Przynajmniej ta strona historii jest mi najbardziej znana”.
„Nigdy wcześniej nie widziałam historii o księciu!” powiedziała podekscytowana „Czy na końcu porozmawia ze swoją księżniczką? Czy będzie walczył ze smokiem?”