Rozdział 117 - Massimo
I tak Pinokio, teraz przemieniony w prawdziwego chłopca, w końcu poszedł do szkoły, gdzie opowiedział wszystkim swoim kolegom z klasy o pułapkach, jakie świat zastawia na tych, którzy wybierają bycie złymi chłopcami. Koniec." Massimo skończył czytać książkę z obrazkami, ale trzymał ją otwartą, aby mała dziewczynka i szczeniak siedzący na jego kolanach mogli dalej oglądać rysunki.
„Patrz, Lady, głupi chłopcy nadal tam są.” Millicent wskazała na zwierzęta stłoczone daleko od Pinokia, wyglądając na skruszonych. „Wyglądają jak Dominic!” stwierdziła z rodzajem nieszkodliwego psocenia, na jakie stać tylko dziecko.
„Dominic Carnby? Syn Vincenta Carnby'ego?” zapytał Massimo zaskoczony. „Uważałem, że jest dobrym chłopcem. Nie próbuje cię dręczyć, jak robili to inni chłopcy, prawda? Bo znam jego ojca. Mogę z nim porozmawiać, jeśli ten bachor cię dręczy...”