Rozdział 116 - Alicja
„Oto ona! Nasza dzielna dziewczynka!” krzyknęła Thea, nie czekając nawet, aż mąż całkowicie zaparkuje samochód, tylko otwierając drzwi, z szeroko otwartymi ramionami, gotowa powitać Millicent.
„Thea!” Millie wiwatowała razem z nią, wyskakując z siedzenia, by ją przytulić. „Tęsknię za tobą!”
„Nie tak bardzo jak my tęsknimy za tobą, kochanie...” – jęknęła starsza pani, trzymając Millicent w ramionach, gdy Alice i Massimo wysiedli z samochodu, niosąc wszystkie rzeczy, które ich córka przywiozła ze szpitala.