Rozdział 44
Powiedział: „Hej frajerze, myślałem, że nie żyjesz. To samo powiedziała Diana”. Zachichotałem: „Alexander, nie wyciągnąłeś wniosków ostatnim razem?” Powiedział: „Goniłem za nią. Diana powiedziała, że już nie żyjesz”. Powiedziałem: „Oczywiście, że nie. A gdyby wiedziała, że pułapka jest przeznaczona dla niej, kopnęłaby cię jeszcze bardziej niż ostatnio. Jednym kopniakiem pozbawiła cię przytomności! Gdybym był tobą, poćwiczyłbym jeszcze trochę, zanim znów spróbujesz się do niej zbliżyć”. Powiedział: „Nie potrzebuję ćwiczeń. Teraz, gdy wiem, czego się spodziewać, mogę ją tym razem pokonać”.
Yara powiedziała: „Ten skurwiel jest kumplem Diany! Jeszcze go nie odrzuciła, ale jeszcze go nie oznaczyła. On jej też jeszcze nie oznaczył. Powinieneś pozwolić Kyrze znowu skopać mu tyłek, żeby mogła to poczuć!” „Zgadnij co, Danielu?” Powiedziałem: „Yara mówi, że ten dupek jest partnerką Diany! Czy możesz uwierzyć, jakie mamy szczęście? Moglibyśmy pozwolić jej skopać mu tyłek, a Diana by to poczuła! To prawdziwe dwa w jednym!” Zach mówi: „Czy to „ona”, o której ciągle mówisz, moja partnerko?” Skinąłem głową: „Ostatni raz był zajebisty. Mam to na wideo. Patrz” i pozwoliłem mu obejrzeć wideo.
Uśmiechnął się i pokręcił głową: „Moja partnerka jest totalną twardzielką! Jesteś pewien, że chcesz się z nią zmierzyć, koleś? Ostatnim razem nie wyszło ci to najlepiej”. Alexander prycha i mówi: „Ona jest twoją partnerką?” Zach kiwa głową i mówi: „Tak. Jestem z tego dumny . Widzisz, ona jest teraz Beta Female w tym stadzie. A ta twardzielka, którą ciągle nazywasz przegrywem... to moja Luna!” Alexander mówi: „Ona nie jest twardzielką. W ogóle się nie broni”. Zach i Daniel śmieją się, a ja tylko kręcę głową. Zach mówi: „Skopała tyłek twojemu kumplowi dość szybko. Nie widziałeś? Och... racja... zostałeś znokautowany. Proszę... pokażę ci”. Zach ponownie włączył wideo, a Daniel i Zach obejrzeli je z nim. Stoję z tyłu i się z nich śmieję.