Rozdział 10
Adam POV
Obudziłam się dziś rano z wiadomością od Diany, która chciała, żebym odwiózł ją dziś rano do szkoły. Powiedziałam jej, że idę i wyrzuciłam telefon. Wtedy nawiązałam połączenie umysłowe: „Ale Alpha, naprawdę chcę z tobą dzisiaj porozmawiać” – jęknęła. „Diana, jeśli nie potrafisz, kurwa, rozmawiać jak pieprzona dorosła, zostaw mnie w spokoju. Za wcześnie, żeby słuchać twojego jęczenia”. To było wszystko, co od niej usłyszałam i byłam z tego zadowolona.
Ponownie sięgnęłam po telefon i wyświetliłam zdjęcia, które zrobiłam Avery wczoraj wieczorem. Znów się wściekam. Wiem, że za tym stoi Diana, ale potwierdzę to dziś z Avery i Kyrą, a potem ukarzę Dianę w najsurowszym możliwym zakresie. Nikt na to nie zasługuje. Wiem, że Avery nie zrobiła jej nic, co by na to zasługiwało. Ona nigdy nie zasługuje.